środa, 4 lipca 2012

Chapter Three.


Wracaliśmy właśnie z 18 urodzin Maxa. Wszystko było fajnie, oprócz kłótni mojej i Adriana. Przez całą drogę się kłóciliśmy, krzyczeliśmy na siebie. Mimo ostrzeżeń Mateusza, nadal krzyczeliśmy. W pewnym momencie, kazałam Mateuszowi się zatrzymać, bo chcę wysiąść. Tak też zrobiłam, tylko wraz ze mną wysiadła Emilly. Szłyśmy same poboczem. Samochód odjechał, w oddali usłyszełyśmy bardzo głośny trzask. Spojrzałyśmy na siebie zdezorientowane i pobiegłyśmy w tamtą stronę.Zauważyłyśmy dwa rozbite samochody. Podbiegłyśmy tam i zauważyłyśmy samochód z którego niefawno wysiadłyśmy. Emilly zadzwoniła po karetkę, która po pięciu minutach przyjechała tak jak nasi rodzice. Pojechaliśmy z nimi do szpitala. Adrian leżał już w sali szpitalnej , nieprzytomny. Natomiast Mateusza nadal ratowali. Mateusz, mój najlepszy przyjaciel.. Poznaliśmy się równo 16 lat temu.. Zauważyłam, że wychodzi lekarz. Podeszłam do niego i spytałam cichym głosem:
- Proszę pana, co z nim? - spojrzałam na niego z nadzieją w oczach, że żyje.
- Kim pani jest dla niego? - odpowiedział lekarz poważnym głose.
- Najlepszą przyjaciółką, znamy się od 16 lat- uśmiechnęłam się lekko mimo łez w oczach.
- Tak mi przykro.. - położył dłoń na moim ramieniu i odszedł.
W tym momencie mój świat runął. Stałam bez ruchu w miejscu, patrząc w jeden punkt. Miałam gdzieś co się teraz dzieje wokół mnie. Adrian się obudził po pięciu minutach, ale nie miał siły. Miałam to gdzieś.. Właśnie mój najlepszy przyjaciel mnie opuścił.Padłam na kolana i zaczęłam płakać. W tym momencie poczułam szturchanie i otworzyłam oczy.
- Ej, co się dzieje? - spojrzała na mnie Emilly.
- A co ma się dziać? - dotknęłam policzki, które były mokre od łez.
- Dziewczyno, płakałaś przez sen - złapała mnie za dłoń.
- Znów.. Znów mi się śnił ten dzień .. - spojrzałam w dal.
Nic nie usłyszałam. Dziewczyna mnie tylko przytuliła. Dobrze wiedziała, że nic mi teraz nie pomoże. Teraz potrzebuję, tylko ciszy i obecności Emilly. Siedziałyśmy tak wtulone, aż dostałam wiadomość od Lou.
"Cześć :-* Przypominam, że dzisiaj jesteśmy umówieni. O 18 przyjedziemy po Was z Harry'm :-)"
Spojrzałam na zegarek. Była godzina dwunasta, więc mamy jeszcze trochę czasu.
- Słuchaj, ja idę wziąć kąpiel - spojrzała na mnie Emilly - Tylko nic sobie nie zrób.
- Spoko - uśmiechnęłam się do niej.
Gdy dziewczyna poszła, włączyłam ESKE na cały głos i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie. Zjadłam spokojnie i postanowiłam pograć sobie na gitarze. Wyłączyłam telewizor i zaczęłam brzdąkać. W końcu zaczęła wychodzić mi jakaś piosenka. Grając, straciłam rachubę czasu i nie zauważyłam nawet, że przygląda mi się ubrana Emilly.
- Dawno nie słyszałam jak śpiewasz.. - usłyszałam jej głos.
- Daj spokój.. Nie mam, aż takiego głosu - odłożyłam gitarę.
- Taak.. A ja jestem św. Franciszek - zaśmiała się- Dziewczyno, czemu przestałaś grać?
- Sama nie wiem - westchnęłam cicho - Rzuciłam gitarę, gdy... Poznałam Adriana.
- Od początku mówiłam, że ten chłopak jest idiotą - usiadła obok mnie - Przez niego, przestałaś robić to, co kochasz.
- Cieszę się, że rozdział z nim zakończyłam - uśmiechnęłam się - Pora otworzyć nowy rozdział..
- Z Louis'em ! - zaśmiała się i szturchnęła - Dobra, leć się myć i ubierać. Zostało Ci tylko półtorej godziny.
Spojrzałam na zegarek.. Faktycznie! Pobiegłam na górę do łazienki, nalałam sobie wannę gorącej wody i zaczęłam się kąpać. Dostałam wiadomość od Lou, gdzie napisał, że będą o 17.30, czyli za... 15 minut ! Umyłam się szybko i poszłam do mojego pokoju znaleźć ubranie. W koncu ubrałam się w w ten o to strój. Zeszłam na dół i zobaczyłam Lou i Harry'ego.
- Cześć - uśmiechnęłam się uroczo do chłopaków.
- Cześć - Lou odwzajemnił mój uśmiech i wskazał na jego kolegę - To jest Harry.
- Domyślam się - zaśmiałam się i podeszłam do Harry'ego - Jestem Anastasia.
- Harry, ale to już wiesz - ujął moją dłoń i ucałował ją.
- No to co, idziemy? - Lou walnął w ramie Harry'ego i spojrzał na mnie i Emilly.
- Tak, jasne - odpowiedziała Emilly i chwyciła mnie pod rękę.
Wyszłyśmy z domu i poszłyśmy za chłopakami do samochodu Lou. Przypomniało mi się jak jechałam nim do szpitala. Spojrzałam na swoją kostkę i westchnęłam cicho. Niezręczną ciszę przerwała Emilly pytając:
- Skąd Wy się znacie? - zapytała z zaciekawieniem w głose.
- Yyy.. No bo... - Lou popatrzył w lusterko i widząc moje zakłopotanie przejął inicjatywę.
- Byłem w sklepie z Harry'm. Wracając fanki biegły za nami i uciekaliśmy. Nie patrzyłem na drogę i wpadłem na Anastasię. Przez przypadek skręciłem jej kostkę, więc zabrałem ją do siebie, a potem wraz z Liam'em pojechaliśmy do szpitala. Potem ją odwieźliśmy - uśmiechnęłam się w podzięce do Lou, a tem odwzajemnił uśmiech.
- I czemu mi nie powiedziałaś, że skręciłaś kostkę przez jednego z One Direction?! - spojrzała na mnie groźnym wzrokiem Emilly.
- Em.. Nie powiedziałam Ci tego, bo byś zaczęła wariować - zaśmiałam się, po czym dostałam mocnego kuksańca w bok od przyjaciółki.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Przez resztę drogi się nie odzywałam, byłam zamyślona. Gdy dojechaliśmy, Lou pomógł mi wysiąść z samochodu i dojść do ich domu. Emilly i Harry od razu zaczęli się dogadywać. Coś czuję, że między nimi zaczyna iskrzyć. Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszliśmy całą grupą do ich domu. Na kanapie zobaczyłam mulata i blondyna, a w kuchni Liam'a. Gdy zobaczył nas, od razu podszedł się przywitać.
- Cześć - podszedł do mnie i przytulił delikatnie.
- Ty musisz być przyjaciółką Anastasi - skierował się do dziewczyny - Jestem Liam - wysunął w jej stronę dłoń.
- A ja Emilly - uścisnęła jego dłoń.
W pewnym momencie znaleźli się przed nami dwaj pozostali.
- Jestem Niall - przytulił mnie chłopak, a następnie przytulił Emilly.
- Zayn - powiedział cicho mulat i podał dłoń Emilly,a następnie dla mnie.
On musi być tym tajemniczym, co opowiadała mi Emilly. Chłopcy zaprowadzili nas do salonu. Usiadłam na kanapie, a obok mnie Lou i Zayn. Obok Zayn'a usiadł Niall. Zaś na fotelu usiadła Emilly i Harry. Czułam się skrępowana siedząc między dwoma chłopakami. Od wypadku, starałam się nie zapoznawać z nowymi chłopakami.

**

Zobaczyłem jak Anastasia się krępuje, więc postanowiłem rozluźnić atmosferę. 
- Więc, co robicie w Londynie? - zapytałem dziewczyny i uśmiechnąłem się przyjaźnie.
- Przeprowadziłyśmy się z Polski - spojrzała na przyjaciółkę i się uśmiechnęła - Będę uczyć tańca w jednej z najlepszych szkół tanecznych w Londynie oraz dalej się uczyć.
- Tak samo ja, tylko, że ja będę pomagać Anastasi w tej szkole - popatrzyła na dziewczynę siedzącą obok mnie i uśmiechnęła się szeroko.
- Wy tańczycie? - spytał Harry, a ja zaśmiałem się cicho.
- No tańczą, a co mają robić w tej szkole? - spojrzałem na Hazzę, a na jego policzkach pojawiły się delikatne rumieńce.
- To na jaki film macie ochote? - spytał Niall, objadając się żelkami.
- Sama nie wiem, Wy wybierzcie - powiedziała Emilly i Anastasia w tym samym momencie.
Włączyliśmy horror. Oglądając, Anastasia złapała mnie za dłoń. Widziałem, że się bała, więc objąłem ją ramieniem. U Hazzy była sytuacja odwrotna. To on się bał, a Emilly go przytulała. W pewnym momencie zadzwonił telefon Anastasi. Wszyscy podskoczyliśmy, a ona się zaśmiała.
- Przepraszam na chwilę.. - wstała i wyszła na zewnątrz.
Minęło 10 minut i dziewczyna wróciła.
- Przepraszam, że tak długo.. - powiedziała wchodząc do salonu - To był ważny telefon - na jej twarzy widziałem, że jest zdenerwowana.
Horror się skończył, więc postanowiliśmy, że zagramy w karaoke. Najpierw zaśpiewał Zayn, potem Liam, następnie Harry, po nim Emilly, po niej ja, a na końcu została Anastasia.
- No to co zaśpiewasz? - spytał Zayn, na jego twarzy malował się uśmiech.
- Czekajcie ! - krzyknęła znikąd Emilly - Macie tutaj gitarę? - spojrzała pytająco na każdego z nas.
- Ja mam ! - powiedział Niall, plując na nas popcornem.
- Niall ! Coś Ty zrobił ?! - krzyknął Zayn, otrzepując się z jedzenia.
- Przepraszam, nie chciałem - zrobił minę smutnego psiaka.
- Dobra, mówi sie trudno - zaśmiała się Emilly - Niall, idź po gitarę.
Anastasia spojrzała pytającym wzrokiem na Emilly, a ona puściła do niej oczko, na co Anastasia się uśmiechnęła. Dziwne, czy dziewczyny zawsze tak się porozumiewają? Patrzyłem raz na jedną, raz na drugą. Niall przyniósł gitarę i dał ją Anastasi.
- Więc, zagram na gitarze i zaśpiewam - westchnęła cicho i usiadła na krześle - Three Days Grace - Last To Know. - nastąpiła chwila ciszy i zaczęła grać.
Gdy grała i śpiewała, wyglądała na taką, która kocha to co robi. Jej głos był anielski, mógłbym jej słuchać cały czas. Chłopacy chyba też tak myśleli, bo patrzyli na nią, jak zaczarowani. Emilly jedyna miała zmartwiony wraz twarzy, ale chyba jej sie podobało, bo co chwila się uśmiechała. Gdy skończyła śpiewać, wszyscy zaczęli klaskać w dłonie i się śmiać.
- To.. było.. cudowne - powiedział Niall patrząc na dziewczyne, nawet nic nie jadł w czasie jej występu, co było dziwne.
- Niall ma racje, masz cudowny głos - powiedział Liam, który podszedł do dziewczyny i ją przytulił.
- Dziękuje Wam, to bardzo miłe co mówicie- uśmiechnęła się cicho i spojrzała na mnie, Anastasia wróciła na miejsce,a ja ja przytuliłem.
- Ślicznie śpiewasz - szepnąłem jej do ucha i zaciągnąłem się jej zapachem.
Ciągle myślałem o Anastasi. Chociaż była tutaj, ciągle miałem ją w głowie. Reszta wieczoru zleciała szybko. Dziewczyny już musiały iść, więc chciałem je odwieźć, lecz powiedziały, że chcą się przejść. Gdy to usłyszałem, wiedziałem, że Emilly chce porozmawiać z jej przyjaciółką o tym telefonie. Dziewczyny wyszły, a ja udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łóżko i rozmyślałem o niej... Po godzinie zasnąłem.


________________
Tak wiem, nie pisałam dawno i przepraszam.
 Czasu nie miałam, ale postaram się to nadrobić.
Następnego rozdziału spodziewajcie się jutro lub pojutrze : D

4 komentarze:

  1. W sumie interesujące.;) Nie, naprawdę podoba mi się.;))
    Dziewczyny to artystki.xd Fajnie, że się dogadują z chłopcami i wgl, ale mnie najbardziej intrygują te sny.;))
    Podoba mi się i czekam na następny.;)
    Pozdrawiam.!

    [braterstwo1d.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. cuuudowne :D jejku ciekawe kto dzwonił, pisz następny szybko ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Weszłam na tego bloga po tym jak zostawiłaś link u mnie i naprawdę nie żałuję. Jest taki lekki i przyjemny, ale nie banalny.I jeszcze ten telefon, sny... Ciekawe co tam wymyśliłaś. Właśnie czegoś takiego szukałam na nudne, wakacyjne wieczory. No nic, mogę tylko dołączyć do grona obserwatorów i czekać na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. hej, od niedawna pisze opowiadanie http://closedindreams.blogspot.com/ byłoby mi miło gdybyś zajrzała i wyraziła swoją opinię na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń